W dniach 6-8 czerwca 2014 r. w domu Wspólnoty Sióstr Uczennic Krzyża w Czmońcu odbyła się sesja dla ojców z córkami. Była ona ważnym krokiem w budowaniu i umacnianiu ich wzajemnych więzi. Jak wynika ze świadectw, zarówno ojców jak i córek, szczególnie ważny okazał się czas spędzony tylko we dwoje. Jedna z dziewcząt napisała: „cieszę się, że mogłam spędzić dużo czasu z tatą, ponieważ tego mi najbardziej brakowało”; inna córka szczerze wyznała: „te dwa dni były dla mnie ważne, ponieważ mogłam spędzić czas z moim tatą i nikt nam nie przeszkadzał”.
Te i inne wypowiedzi, które zamieszczamy poniżej, oddają klimat tego czasu, który można zatytułować: „Tato, czy jesteś tutaj dla mnie?”
Świadectwa córek
„Ten czas był dla mnie ważny, ponieważ moje relacje z tatą się poprawiły. Był miły spacer, na którym mówiliśmy sobie ważne rzeczy. Tata był cały dla mnie, spędziłam z nim dużo czasu i poczułam jego miłość. Zbliżyliśmy się do siebie”.
Zosia
„Po tych rekolekcjach jestem dumna z siebie i z mojego taty, że odważyliśmy się przyjechać razem. Również spędziliśmy wspólnie czas. Jestem szczęśliwa, że tu byliśmy razem blisko Boga”.
Wiktoria
„Te dni były dla mnie ważne, ponieważ poznałam fajne osoby, byłam z tatą na spacerze, otrzymałam od niego piękny list oraz obejrzałam wspaniały film”.
Hania
Było fajnie bo:
– wyspowiadałam się przed rekolekcjami
– jedliśmy krokiety i piliśmy dobra kawę
– było zabawnie, hasaliśmy po ogrodzie i po lesie
– mieliśmy ciekawe konferencje i oglądaliśmy ciekawe filmy
– spędzaliśmy razem czas i byliśmy na spacerze
– rysowaliśmy naszą rodzinkę i pisaliśmy listy
– poznałam nowe osoby
– modliliśmy się do Ducha Świętego o różne dary”.
Ania
Świadectwa ojców
„Był to ważny czas na rozmowę z córką, bliższe poznanie jej potrzeb, temperamentu. Wiem na co zwrócić uwagę i wiem, że muszę przeznaczyć czas na bycie z nią 1:1.
Mirek
„Dla mnie był to niesamowity czas, w którym chyba po raz pierwszy spędziłem czas (tak autentycznie) z moja córką. Myślę, że oczekiwania zostały spełnione. Zrozumieliśmy się i zbliżyliśmy się bardzo do siebie. Niesamowite było również doświadczenie Ducha Świętego i jego działania”.
Paweł
„Niesamowita atmosfera. Nowe doświadczenie. Ważne chwile spędzone w doborowym towarzystwie, a w szczególności z córką. Myślę, że nasze relacje się umocniły i będą jeszcze lepsze. Pomysł wyjazdu ojców z córkami był bardzo potrzebny i myślę, że każdy ojciec powinien co pewien czas wyjechać z córką, ale tylko z córką”.
Włodek
„Dwa dni spędzone na rekolekcjach z córką w Czmońcu były przeżyciem dającym nowe spojrzenie na codzienność, przeżyciem chwilami trudnym, jednocześnie wspaniałym, na pewno wartościowym, które, mam nadzieję, zaowocuje w przyszłości.Specjalne podziękowanie za modlitwę ks. Jana do Ducha Świętego i dla Sióstr Uczennic Krzyża za wspaniałą atmosferę. Bogu dziękuje za ten czas”.
Henryk
„Drogie Siostry niech Wam Bóg błogosławi za te dwa dni. Dwa dni, które odkryły, a może raczej przypomniały dwie ważne rzeczy.
1. W dzieleniu większość dziewcząt mówiła o liście otrzymanym od taty, w którym są dla nich ważne rzeczy. W przeciwieństwie do słowa mówionego, gdy trzeba coś napisać, to piszemy tylko „ważne” słowa. Ojcowie nie zapominajcie o słowie pisanym.
2. W byciu ojcem nie można przesadzić. Nasza obecność jest dla dzieci bezcenna, ale dla mnie większą radość sprawiło szczęście córki wynikające z obecności wśród „swoich” koleżanek. Ojcowie bądźcie przy swoich córkach, ale działajcie wtedy, gdy poproszą – a stanie się to na pewno”.
Tomek
„Pobyt w tym miejscu uświadomił mi, że moja córka jest nie tylko moim dzieckiem, ale również kobietą. Przeżyliśmy tu wspólnie piękną wigilie Zesłania Ducha Świętego. Wiem, że te wspólne doświadczenia na pewno wpłyną na nasze wspólne relacje i relacje z Bogiem”.
Dominik
„Czekałem kilka lat na możliwość wyjazdu z córką na dzień skupienia – rekolekcje. Tylko we dwoje i z Panem Bogiem, w otoczeniu ludzi, którym możemy zaufać, że nie sprowadzą nas na manowce. I stało się. Jesteśmy z Czmońcu. Czas i miejsce są tylko dla nas. Zesłanie Ducha Świętego. Czy może być lepszy czas, by poznać na nowo swoją córkę? I był to dobry czas. Pan Bóg obdarował mnie obficie. Pozwolił zobaczyć moją córkę jakby Jego oczami, w których jest więcej miłości, cierpliwości, mniej wymagań i własnych ambicji. Mam wrażenie, że moja córka jakby narodziła się dla mnie na nowo, że już zapomniałem jakie to uczucie, gdy witaliśmy ją na tym świecie. Zdałem sobie sprawę, że przecież nie ma przeszkód by, każdy dzień był taki, pełen nadziei i wdzięczności. Drogą do tego jest oczywiście Pan Bóg.
Marek
„Spędzony czas na rekolekcjach był bardzo ważny, pozwolił na bycie 1:1. Bardzo ważne było pisanie listu do córki. Nie zwracamy się na co dzień do siebie w taki sposób, dedykując swoje uczucia”
Darek